29 wrz 2010

No to zaczynamy... :)

Ten blog z założenia ma być formą dokumentowania tego, co sprawia mi najwięcej radości. Będzie więc co nieco o dzierganiu biżuterii, o decoupage, o muzyce i książkach. I pewnie jeszcze o wielu rzeczach, które krążą mi po głowie i próbują zaistnieć w realnym świecie, jak cardmaking, scrapbooking i masy plastyczne. Z maszyną do szycia również chciałabym się wkrótce zaprzyjaźnić ;) W związku z tym, iż w moim życiu pojawiła się najcudowniejsza istotka na świecie - Agniesia - decoupage poszło chwilowo w odstawkę, a pozostało mi jedynie dzierganie koralikowej biżuterii. 

I w tym miejscu, na samym początku, pragnę podziękować innej Agnieszce (SREBRNY KOT) za pomoc w rozwinięciu tej pasji oraz wsparcie - techniczne i duchowe ;) 

Dzisiaj, chyba jakoś tak sentymentalnie, ciągnie mnie do decoupage'u. Wygrzebałam stare zdjęcia różnych pudełeczek, kuferków i skrzyneczek, które występują w moim domu w roli składzików na biżuterię, wizytówki itp. Przydatne z nich schowki :)

O ile mnie pamięć nie myli, to pudełeczko powędrowało jako prezent urodzinowy do mojej przyjaciółki. Mam nadzieję, że się do czegoś przydaje ;) 


Poniższe kuferki wiernie mi służą do dnia dzisiejszego:




 I mój ulubiony "kubek" na długopisy :)


Oj, tęskno mi do tych farb, lakierów i wycinanek...