26 lip 2012

Tak sobie dziergam...

Odkąd na różnego rodzaju galeriach z rękodziełem pojawiać się zaczęła biżuteria wykonana metodą haftu soutache (sutasz), zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia. Chciałam sobie kupić, zamówić, ale ceny skutecznie mnie zniechęcały. Czy wiecie, że popularna Wylęgarnia do ceny podanej przez autora (artystę, producenta) dolicza dla siebie nawet 40%? Czyli kupując biżuterię wartą 210 zł, autorowi dzieła płacimy 150 zł, a 60 zł - galerii. Straszny wyzysk. A taka cena - zniechęca, wiadomo. Chyba nie tylko mnie :)

W każdym razie, nie mogąc sobie sutaszu kupić, postanowiłam go zrobić. I jakieś 2 tygodnie emu spontanicznie zajrzałam do pasmanterii, kupiłam raptem 3 metry różnokolorowych tasiemek, igłę, nitkę i zaczęłam działać.

Tak więc przedstawiam kolekcję biżuterii sutasz. Miłego oglądania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz